wtorek, 26 czerwca 2012

Przemyślenia - związki lub ich brak..

Już nic nie będzie takie same jak było do tej pory. Człowieka bierze wkurw a czasem troska. Czuje się bezradny, bezsilny, nie wie co ma czynić. Chciałby móc tak wiele, niewiele może zrobić, właściwie prawie nic nie może zrobić. Człowiek doświadcza wiele ciekawych i nieciekawych sytuacji, życie nie jest takie fajne jakby się zdawało. To życie doświadcza go tymi złymi, żeby za bardzo się nie przyzwyczajał, że może być lepiej, że może być inaczej. Pod wpływem tychże doświadczeń człowiek się zmienia, zmienia się na maszynę, która nie czuje, pozbawiona emocji. Człowiek wie, że kiedyś tak się stanie i wie, że nic już nie będzie takie same jak było do tej pory...

Człowiek się zastanawia nad sensem tego wszystkiego. Czy warto, czy jest szansa na lepsze. Człowiek czeka na szansę od losu, czasem ją otrzyma, czasem nie. Jeśli już ją otrzyma, to wtedy już jest jedna wielka niewiadoma, czy podoła danemu przez los zadaniu. Nie zawsze podoła. Wtedy się zastanawia, czy jest sens brania się za coś, czemu się nie podoła, czy po to czeka się na tę szansę, żeby potem się zastanawiał czy było warto i gdzie popełnił błąd? Bez sensu. Czasami człowiek ma wszystkiego dosyć. Robi wszystko, żeby było dobrze a i tak dostaje po dupie. Gdzie tu sens i logika? Ja niczego takiego tu nie widzę.


'człowiek - roślina, myśl konająca'...


Być albo nie być. Nie być jest zbyt proste, jest ucieczką od problemów, chyba, że to ja jestem problemem.. Póki co to być, nie zamierzam nie być. Tylko, że te być to w jakim celu? Jaki jest sens tego być? Mówią, że życie toczy się dalej. Ok, ale jaki ja mam w tym udział? Jaka jest moja rola w tym życiu, bo żyć aby być to trochę mija się z celem. Marna egzystencja. Taka roślina, która, gdy jest podlewana dalej sobie żyje i rośnie. Ale gdy zabraknie wody to marnieje. W końcu, gdy już jest zdeptana, zniszczona, to już nie ma odwrotu.. Roślina do człowieka ma tyle, że nic nie może zrobić, decydować o swoim życiu, człowiek może, choć i tak nie ma większego wpływu na to co się ma stać. Dlatego się pytam, jaki jest sens tego być? Ja takiego sensu nie widzę, ale i tak jest być i będzie być, na mnie przyjdzie jeszcze czas, ale jeszcze nie teraz..

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz